Chyba największym atutem wspólnych wycieczek jest pogoda. Parafialny wyjazd na Dolny Śląsk przebiegł w pięknej jesiennej aurze, przy temperaturze przekraczającej w ciągu dnia 20 stopni.
Zgrana grupa, dobry pilot, dyspozycyjny kierowca, ludzie, którzy się znają i chcą razem spędzać czas to kolejny przyczynek do tego, aby wyjazd się udał. Dla tych, którzy nie znają tych terenów za pewne wiele rzeczy wydawało się pięknych i interesujących. Ja, choć byłem we Wrocławiu i okolicach kilkakrotnie, także odkryłem coś nowego. Piękny botaniczny ogród we Wrocławiu, multimedialna prezentacja historii Hali Stulecia, odnawiany Wałbrzych z ciekawie zamienioną na skansen, zamkniętą przed 20-laty kopalnią to nowo odkryte atrakcje. Pięknym okazał sie także kurort Szczawno-Zdrój. Może warto było zamienić czas w ogrodzie Japońskim na Afrykanarium, ale myślę że jeszcze nie raz wspólnie odwiedzimy Dolny Śląsk. W przyszłym roku planujemy Wilno, za dwa lata Bieszczady i okolice, ale za trzy jak dożyjemy Kotlinę Kłodzką i Śląsk Opolski i nasz wyjazd rozpoczniemy od wrocławskiego ogrodu zoologicznego
Ks. Sławomir Skoblik.